8
14 listopada 2016
Bartek Koziczyński
Znaczący krok do przodu. Zdarzają się tu jeszcze mielizny (Bestrafe mich, dwa ostatnie kawałki), ale cała reszta została odpowiednio urozmaicona. Riffy nie trącą już monotonią, zmienia się rytm, słychać że popracowali nad dynamiką i aranżacjami – zyskały zwłaszcza klawisze.
9
14 listopada 2016
Bartek Koziczyński
Znów lepiej, niż na poprzednim albumie studyjnym. Znacznie lepiej. Przewaga hitów nad wypełniaczami sięga siedemdziesięciu procent. Siedem pierwszych kawałków to killery, w czterech końcowych można się ewentualnie pochylić nad Adios – zaskakującym w swej thrashowości.
10
14 listopada 2016
Bartek Koziczyński
Rammstein mocno ewoluował. Reise, Reise to jeszcze nie ich Czarny Album, ale słuchacze będą zaskoczeni.
8
14 listopada 2016
Bartek Koziczyński
OK, historię tego materiału znamy. Ale naprawdę trudno znaleźć tu wspólny mianownik z Reise Reise. Tam było opus magnum - kwintesencja dotychczasowego stylu. Tu... Skok w bok.
9
14 listopada 2016
Robert Filipowski
Długo czekaliśmy na nową płytę zespołu Rammstein – od ostatniej minęły cztery lata, a przecież Rosenrot to po części pozostałości z sesji Reise, Reise. Ale jak już dostaliśmy nowy materiał, to nie możemy czuć się zawiedzeni. Liebe ist für alle da to 11 utworów (w podstawowej wersji), bardziej surowych niż na Reise, Reise i bardziej spójnych niż na Rosenrot.
6
13 listopada 2016
Paweł Waliński
Gordon Sumner dowiózł w końcu nowy album. Z tytułem wziętym od nowojorskiego skrzyżowania gdzie mieściło się studio i (nawet) rock'n'rollem na trackliście. Wcale nie jest tak źle, jak chciałyby złe języki.
8
13 listopada 2016
Michał Szum
Pięć lat temu, tuż po wydaniu Screaming Bloody Murder, mało kto spodziewał się, że na kolejny album Sum 41 przyjdzie nam czekać tak długo. Czas ten, mocno poćwiartowany przez wydarzenia wokół zespołu, okazał się jednak wart czekania, bo 13 Voices spełnia wszelkie standardy, do których na przestrzeni lat Deryck Whibley i spółka przyzwyczaili swoich fanów.
9
13 listopada 2016
Aleksandra Tychmanowicz
Kiedy usłyszałam ten zespół po raz pierwszy, jego kartą atutową był Ian Kenny na wokalu (Karnivool) i… No i w sumie to tyle. Muzyka nieco radiowa, niewyróżniająca się, taki sobie pop rock. Ni to grzeje, ni to ziębi. Ni to skacze, ni to leży. Do chwili aż światło dzienne ujrzał ich singiel „Brace”... i wzniosło się Nowe Jeruzalem.
6
13 listopada 2016
mleczny
Trudno nie kochać Gucciego. Jako filar południowej sceny hip-hopowej Stanów Zjednoczonych od ponad dekady nieprzerwanie definiuje brzmienie z Atlanty. Dzięki niezliczonym mixtape’om zbudował potęgę tego formatu, otwierając furtki do sławy wielu artystom, których zresztą niejednokrotnie bezpośrednio wypromował. Charakterystyczne, ospałe flow, cięte linijki...
8
13 listopada 2016
Kamil Pietrzyk
Gdy miałem w czerwcu tego roku niekłamaną przyjemność przeprowadzenia rozmowy z Muńkiem Staszczykiem (T.Love byli główną gwiazdą Dni Zawiercia), dowiedziałem się o nowej płycie kilku ciekawych rzeczy: że jej roboczym tytułem było "Soul-Punk", ale w końcu jest "T.Love", bo takiej nazwy krążka jeszcze nie mieli; że zespół zawsze lubił i inspirował się...
9
13 listopada 2016
Grzesiek Kszczotek
Każdy, kto zna jego twórczość, zarówno tę z Porcupine Tree, Blackfield, czy No-Man, i tę z poprzednich płyt solowych, w ciemno może brać The Raven That Refused To Sing (And Other Stories) i z pewnością się nie rozczaruje. Jasne, że nie są to ani żadne muzyczne kalki, ani kolejne przetworzenia pomysłów z poprzednich wydawnictw. Steven Wilson, mimo iż...
9
13 listopada 2016
Jordan Babula
To niemal nieprzyzwoite, że wszystko, czego tknie się Steven Wilson, przemienia się w złoto. Że jego nazwisko to od zawsze niepodważalna gwarancja jakości. Czy kiedyś zdarzy mu się przygotować coś nieudanego? Może tak, ale na pewno nie tym razem. Czwarty solowy album Brytyjczyka fani mogą brać w ciemno i nie jest to żadnym zaskoczeniem. Zaskoczeniem...
8
13 listopada 2016
Jordan Babula
Steven Wilson w ciągu ostatniej dekady zapracował sobie na miano człowieka-instytucji jako producent, kompozytor i lider zespołów, z których przynajmniej jeden zasługuje na miano wybitnego. Dlatego za recenzję tej płyty wystarczyłoby w zasadzie nazwisko widniejące na okładce. Nikt, kto pokochał śpiew Stevena, układane przez niego melodie, charakterystyczną...
?
12 listopada 2016
Artur Rawicz
O tym, że brzmienie nie wypadło z centrum uwagi formacji świadczy już otwierający płytę “Pielgrzym”. Niby surowe, chłodne świetnie komponuje się z dalekim od ciepłego brzmienia z “Old is Gold” wokalem Muńka. Teraz słychać w nim jakiś metaliczny chłód, nie na całej płycie, oczywiście. Podobnie, jak nie we wszystkich utworach Muniek uprawia rockową publicystykę....
7
12 listopada 2016
Maciek Saskowski
Usher zdobył uznanie w 1998 takimi piosenkami jak „My Way” czy „Nice & Slow”. Trzy lata później powtórzył sukces, wydając kolejny album i przypominając się przebojami „U Remind Me” i „U Got It Bad”. I choć to muzyka bez wielkich ambicji, trudno oprzeć się jej urokowi. Przecież każdy z nas potrzebuje czasami czegoś odprężającego i niezobowiązującego....
9
12 listopada 2016
Marta Muśko
Jaki będzie „Ten dom…” i dokąd sięgają jego korzenie? Wielu z nas jeszcze do niedawna zadawało sobie to pytanie. Zniecierpliwienie potęgowało się z dnia na dzień, a ciekawość karmiły kolejno odkrywane katy muzycznej układanki, od singli po towarzyszące im teledyski. Bez Richiego Sambory – wiadomość trudna do zaakceptowania. Czy niepokój wśród wieloletnich...
Załaduj następne