?
Forbidden by Black Sabbath

Forbidden (1995)

Doom Metal
1
5
26 października 2016
Łukasz Wewiór
Największa porażka finansowa, ale też bardzo nierówna płyta. The Illusion Of Power zachwyca budującym nastrój wstępem, rąbnięciem masywnym riffem, niepokojącymi partiami wokalnymi i wielkim refrenem. Udział recytującego w interludium rapera Ice-T też trafiony. Z kolei melodyjne Can’t Get Close Enough zapewnia równowagę delikatności z hardością. Zakręcone...
8.9
13 by Black Sabbath

13 (2013)

Doom Metal
10
10
26 października 2016
Jordan Babula
Ten powrót wcale nie musiał się udać. Ba, tak naprawdę nie udał się w pełni – na 13 bębni nie Ward, ale Brad Wilk. Najęcie „najlepszego producenta na świecie” (Rubin) nie musiało gwarantować sukcesu, a magia nazwiska Osbourne mogła działać przez chwilę – ostatecznie bronić się musiała i tak sama muzyka. Dziś, po roku od premiery, nie ma jednak wątpliwości:...
?
Live Evil by Black Sabbath

Live Live Evil (1982)

Doom Metal
1
6
26 października 2016
Jordan Babula
Nagrany na żywo Live Evil jest dziełem kontrowersyjnym. Problemem jest przede wszystkim starszy materiał, który zupełnie nie leży Ronniemu Dio. Swojskość i spontaniczność Ozzy’ego zastąpiona teatralną manierą Amerykanina daje karykaturalny wręcz efekt (oh, Lord yeah z War Pigs wypada zakrzyknąć tylko Osbourne’owi!). Największe Sabbathowe hity (np. N.I.B....
7
26 października 2016
Łukasz Wewiór
Koncert z 1994 roku – dostępny także na DVD z trzema dodatkowymi utworami – rozpoczyna Time Machine, intrygujące wstępem zbudowanym z kombinacji tematów Black Sabbath, Anno Mundi, fragmentu pionierskiego Supertzar i riffu otwierającego Into The Void. Reszta występu skonstruowana została na podobnej zasadzie. Większość repertuaru stanowią utwory z czasów...
?
Reunion by Black Sabbath

Live Reunion (1998)

Doom Metal
1
9
26 października 2016
Jordan Babula
Raz – oryginalny skład. Dwa – razem po raz pierwszy od prawie 20 lat. Trzy – gra absolutnie wszystko co najważniejsze i najlepsze w jego dorobku. A do tego potem z niemal identycznym repertuarem dociera do Polski (na potrzeby recenzji zapomnijmy, że bez Billa Warda). Dlatego każdy fan, a już zwłaszcza polski fan, musi ten album usłyszeć. Nie ma cudów:...
?
Past Lives by Black Sabbath

Compilation Live Past Lives (2002)

Doom Metal
1
7
26 października 2016
Łukasz Wewiór
Pierwszy dysk Past Lives to wznowienie Live At Last. Tu skupimy się na płycie drugiej, wypełniającej lukę w koncertowych archiwach oryginalnego składu. Wykonań na żywo N.I.B., Behind The Wall Of Sleep czy Fairies Wear Boots w chwili premiery tego albumu fani mogli posłuchać już z Reunion, ale wersje nagrane w Paryżu w 1970 roku mają pierwotną werwę,...
9
26 października 2016
Łukasz Wewiór
Live... Gathered In Their Mases może posłużyć za dobre rozpoznanie dla fanów wybierających się na koncert Black Sabbath w Łodzi. Braku Billa Warda nie czuć, brzmienie jest potężne, Iron Mana, Paranoid czy Black Sabbath mają we krwi od lat, a nowe kawałki z 13 na żywo tylko zyskują. Zwłaszcza niepokojące i rozbudowane End Of The Beginning i God Is Dead?...
8.3
The End by Black Sabbath

EP Compilation Live The End (2016)

Doom Metal
3
9
26 października 2016
Łukasz Wewiór
Wielki Black Sabbath w wielkim stylu powrócił w 2013 roku pierwszym od trzech dekad albumem nagranym w składzie z Ozzym Osbourne’em – 13. Do pełni szczęścia zabrakło tylko udziału oryginalne­go perkusisty, Billa Warda, którego jednak zawodowo zastąpił Brad Wilk z Rage Against The Machine. Choć spekulacje na temat następnej płyty zespołu pojawiły się...
8
26 października 2016
Paweł Brzykcy
Solowy debiut Ozzy’ego to klasyka, którą trzeba znać – znalazło się tu kilka jego kultowych utworów. Jednak oceniając rzecz na chłodno, można mieć pewne zastrzeżenia – do niektórych kompozycji, produkcji i wykonawstwa. Nie zapominajmy jednak, że w Black Sabbath rządzili Tony Iommi i Geezer Butler – osiągnąwszy artystyczną swobodę, Ozzy musiał zapłacić...
10
26 października 2016
Paweł Brzykcy
Na Diary Of A Madman nastąpiło idealne zgranie czynników potrzebnych do stworzenia świetnej rockowej płyty: są tu wyborne, żywiołowo wykonane kompozycje, a muzycy idą na całość, zupełnie jakby przeczuwali, że następna płyta w tym składzie już nigdy nie powstanie. Soczyste i klarowne brzmienie przekonuje natomiast, że głos Ozzy’ego nie musi się kojarzyć...
6
26 października 2016
Paweł Brzykcy
Amerykańska i europejska wersja Bark At The Moon znacznie się od siebie różniły. Powyżej widzicie tracklistę edycji amerykańskiej, ponieważ stała się ona podstawą reedycji kompaktowych tej płyty. Na oryginalnym europejskim longplayu mieliśmy pierwotnie inną kolejność utworów, numer Centre Of Eternity nosił tytuł Forever, zaś miejsce Slow Down zajmowała...
8
26 października 2016
Paweł Brzykcy
Przez lata utarła się opinia, że to najsłabsza płyta Osbourne’a – z premedytacją nastawiona na kasowy sukces, zamerykanizowana do cna. Co ciekawe, taki pogląd głosi również sam artysta. Może zabrzmi to złośliwie, ale wolałbym, by hasło „Ozzy i komercja” kojarzyło mi się właśnie z The Ultimate Sin, a nie z przedsięwzięciami, na rzecz których ogranicza...
10
26 października 2016
Paweł Brzykcy
No Rest For The Wicked to naprawdę mocna rzecz. Nie ma tu może utworów genialnych, ale za to cały repertuar trzyma równy, wysoki poziom. Duża w tym zasługa nowego współpracownika Ozzy’ego, gitarzysty Zakka Wylde’a. Zaproponował on inny styl gry niż jego poprzednicy; każdą z nagranych z nim płyt łatwo też rozpoznać – równie ciężkich, mięsistych riffów...
?
The Uplift Mofo Party Plan by The Red Hot Chili Peppers

The Uplift Mofo Party Plan (1987)

Indie, Psychedelic Rock, Heavy Metal
1
7
26 października 2016
Bartek Koziczyński
Kolejna zmiana brzmienia. Za sprawą powrotu oryginalnego składu, którego znakiem firmowym była energia. I za sprawą zmiany producenta. Tym razem nie był to żaden muzyk-wizjoner, lecz zawodowiec konsolety, Michael Beihnorn. Przed rozpoczęciem współpracy zadał sobie trud obejrzenia zespołu na koncercie, wyciągnął wnioski i skierował brzmienie w rockowym...
8
26 października 2016
Paweł Brzykcy
No More Tears to płyta mająca więcej przebojowych momentów od No Rest For The Wicked, ale nie pozbawiona pewnych niedociągnięć. Są tu kompozycje, które można by z powodzeniem odrzucić – bez przewidywalnych i stereotypowych Hellraiser czy Time After Time album byłby równiejszy i wystarczająco długi. Zakk Wylde trochę nadużywa gitarowych ozdobników (manieryczne...
6
26 października 2016
Paweł Brzykcy
Promujący Ozzmosis na singlu utwór Perry Mason robił wielkie wrażenie. Numer to czadowy, pokręcony (z niby symfonicznym wstępem), zawierający dawkę odpowiednio chorych dźwięków, a przy tym jeszcze chwytliwy. Wyglądało na to, że Ozzy – po raz kolejny połączywszy siły z Geezerem Butlerem – zaserwuje solidną porcję świetnego heavy metalu.
Załaduj następne