9
5 listopada 2016
Karolina Mrowiec
Bardzo ucieszyła mnie informacja o rychłej premierze nowej płyty Jamesa Arthura. Artysta swoim przebojem Impossible z 2012 roku zdołał wzruszyć i zaczarować prawie wszystkich. Nucony i noszony na ustach tłumów hit atakował nas z radia, telewizji i wszelkich innych kanałów. W tym roku Arthur promuje się nieco delikatniej, z mniejszym rozmachem i przytupem....
7
5 listopada 2016
Jacek Jarocki
Trudno sobie nawet wyobrazić, by muzyka elektroniczna mogła mieć poważne przesłanie. Jak to? Sztuka stricte użytkowa, służąca głównie do zabawy i niejednokrotnie pozbawiona warstwy lirycznej, miałaby o czymś opowiadać? Tak jest jednak w przypadku Nicolasa Jaara, którego trzecia płyta, zatytułowana Sirens, właśnie obraca się w moim odtwarzaczu. Zaintrygowani?...
3.5
5 listopada 2016
Jakub Bugdol
Lady Gaga już od jakiegoś czasu przestała być twarzą współczesnego popu. Dla mnie od zawsze było raczej oczywiste, że to muzyczna wydmuszka, która pod osłoną nachalnej prowokacji udawała, że jest kimś więcej, niż faktycznie jest. W czasie kiedy święciła największe triumfy, towarzyszyła jej, w znacznie większym stopniu niż obecnie, otoczka skandalistki...
?
4 listopada 2016
Wojtek Ekonomiuk
“The Heavy Entertainment Show” jest jednocześnie i nowym początkiem, i powrotem na stare śmieci. Z jednej strony wokalista inicjuje kontrakt z Sony Music, z drugiej wznawia współpracę z producentem swoich największych przebojów, Guyem Chambersem. No, wprawdzie do reaktywacji z Chambersem doszło już kilka lat temu, na swingowym krążku “Swing Both Ways”,...
7
4 listopada 2016
Tomek Doksa
Z tym "heavy" w tytule Robbie trochę przesadził, ale poza tym jego nowa płyta to rzeczywiście rozrywka (prawie) pierwszej jakości.
8
4 listopada 2016
Paweł Markiewicz
Po prawdziwym upadku związanym z drugim albumem Nowe Horyzonty powraca. Ewelina Lisowska, po udziale w Tańcu z Gwiazdami, nabrała sił by wydać trzeci studyjny krążek, który sama określa jako „najbardziej osobisty album w jej karierze„. Artyści dużo mówią przed premierą płyty, jak było w tym przypadku? O tym w dalszej części recenzji.
8
4 listopada 2016
Tomek Doksa
Jesteśmy piękni, trzydziestoletni" - za ten i kilka innych refrenów na nowej płycie, Organkowi będą wdzięczni nie tylko jego rówieśnicy.
7
4 listopada 2016
Rafał Samborski
Ólafur Arnalds w żaden sposób nie zaskakuje, oferując nam krążek, jakiego każdy słuchacz się po nim spodziewał. A jednak wypracowana ponad dekadę temu formuła jest na tyle dobra, aby po raz kolejny czerpać z niej przyjemność. O ile można oczywiście tak powiedzieć o albumie przepełnionym smutkiem i refleksją.
10
Innuendo by Queen

Innuendo (1991)

Pop
4
10
4 listopada 2016
K.
Dzień 24 listopada zawsze kojarzyć się będzie z przynajmniej dwoma smutnymi wydarzeniami muzycznymi z przeszłości: 24 listopada 1994 roku doszło do tragicznego pożaru w Hali Stoczni gdańskiej, gdzie odbywał się koncert grupy Golden Life (śmierć wówczas poniosło 7 osób, a około 300 zostało rannych). Z kolei trzy lata wcześniej, 24 listopada 1991 roku...
7.3
4 listopada 2016
Agata Kania
Kojarzycie ten typ kolesia, który jakby się nie starał zgrywać zimnego twardziela, to i tak w oczach lasek pozostanie puszystym misiem i to niekoniecznie ze względu na swoją posturę? Tak widzę D.R.A.M.a. Facet, który na okładkę swojego pierwszego LP daje zdjęcie z rozczulającym psiakiem musi być prawdziwym "big baby" (i nie jest to w żadnym wypadku...
8
4 listopada 2016
Rafał Chmura
Jimmy Eat World, jedna z ciekawszych rockowych grup romansujących z niezbyt mocnym punkiem nie spuszcza z tonu i regularnie jak w zegarku raczy nas nowymi nagraniami. Wiele osób pewnie pamięta ich najbardziej znany album "Bleed American" z 2001 roku i zamieszanie ze zmianą nazwy zarówno płyty jak i tytułowej piosenki po atakach na World Trade Center....
?
Showbiz by Muse

Showbiz (1999)

Indie
2
7
4 listopada 2016
Grzesiek Kszczotek
Jeszcze jedna nadzieja brytyjskiego rocka.
5
4 listopada 2016
Wiktoria Królikowska
Kiedy Matt Bellamy nagrywał najnowszy album Muse w Nowym Jorku, chętnie odwiedzał dyskoteki. Powiedział też wtedy, że chciałby połączyć alternatywne gitary z muzyką taneczną. Muse jednak nigdy nie było typem grupy, która nagrywa wesołe piosenki dla radia czy do tańczenia, jak Franz Ferdinand. Byli zespołem progresywnym, a łączenie „progresji” ze skocznymi...
5
Absolution by Muse

Absolution (2003)

Indie
5
5
4 listopada 2016
Anna Gacek
Dla jednych są świetnym, twórczym, poszukującym zespołem. Dla innych symbolem wtórności, koniunkturalności i muzycznej konfekcji. Chciałabym napisać, że prawda pewnie leży pośrodku, ale po wysłuchaniu Absolution nie mam żadnych wątpliwości, że rację mają ci drudzy.
9
4 listopada 2016
Jordan Babula
Muse to zespół kontrowersyjny w sposób idealny. Kontrowersyjny nie dlatego, że uczestniczy w skandalach obyczajowych (bo nie uczestniczy), nie ze względu na jakieś radykalne poglądy polityczne (bo przeciwko rządzącym wypowiada się w tonie każdego uczciwego rockmana), ale ściśle ze względu na muzykę, która wywołuje skrajne emocje i drastyczne rozbieżności...
10
4 listopada 2016
Jordan Babula
Jeśli Nirvana była w swej odmianie grunge’u bliższa punkowi, a Alice In Chains – metalowi, to wczesny Pearl Jam był grupą najbardziej hardrockową. Ale nie był to sabbathowy ciężar, lecz zeppelinowy luz i swoboda. Poza tym, nietrudno znaleźć w ich muzyce odniesienia do najsłynniejszego rockmana pochodzącego właśnie z Seattle, czyli Jimiego Hendrixa....
Załaduj następne