8
29 listopada 2016
Kamil Pietrzyk
Ciężko mi było zebrać się do zrecenzowania najnowszej, a zarazem ostatniej płyty wydanej za życia Leonarda Cohena. Gdy "You Want It Darker" ujrzała światło dzienne, to odłożyłem ją na później. Kiedy dowiedziałem się o śmierci poety, poczułem, że pora wreszcie zabrać się za tę płytę, choć nie od razu, żeby nie pisać tej recenzji w nazbyt emocjonalnym...
6
29 listopada 2016
Robert Grotkowski
Powoli Bowie miał coraz bardziej dość wykreowanego przez siebie wizerunku „kosmicznego” Ziggy’ego. Chciał z nim zerwać. I zrobił to swoim słynnym „ostatnim koncertem” w londyńskiej Hammersmith Odeon w lipcu 1973 roku. Chciał też do tego celu wykorzystać płytę z przeróbkami, którą właśnie zamierzał nagrać. Właśnie Pin Ups. I... nie do końca mu się udało....
10
29 listopada 2016
Robert Grotkowski
Album Diamond Dogs to krótkotrwały powrót Bowiego do roli artysty-proroka, ostrzegającego przed grożącymi nam w przyszłości niebezpieczeństwami. Powrót wspaniały. Płyta ta to odmieniony Bowie, wolny więzów glam rocka, o wiele śmielej poszukujący niż dotąd. Po pierwsze, na pewno wielka w tym zasługa odmienionej ekipy muzyków. Po Spiders Form Mars nie...
8
29 listopada 2016
Robert Grotkowski
Bowie pojechał na trasę do Stanów i... zwariował punkcie na filadelfijskiej odmiany soulu. Właśnie w Filadelfii, w legendarnym studiu Sigma – znów z nowymi muzykami – zarejestrował materiał na swój kolejny album. Young Americans.
7
29 listopada 2016
Grzesiek Kszczotek
Tradycyjnie już jeśli idzie o Davida Bowiego płyta miała się zupełnie inaczej nazywać. Niedobrze się kojarzący – chodziło o nacjonalistyczne konotacje – tytuł The Return Of The Thin White Duke nie znalazł jednak akceptacji.
?
Low by David Bowie

Low (1977)

10
29 listopada 2016
Robert Grotkowski
Do spotkania Davida Bowiego z Brianem Eno po prostu musiało dojść. Zbyt dużo ich łączyło – choćby ta eksperymentatorska odwaga i upodobanie do szokowania, do ekstrawagancji. Spotkanie tych dwóch panów zbiegło się w czasie z przeprowadzką Bowiego do Berlina Zachodniego. Mroczna, przygnębiająca atmosfera tego miasta wywarła tak ogromny wpływ na artystę,...
9
29 listopada 2016
Grzesiek Kszczotek
Heroes jest płytą bliźniaczo podobną do Low. Nawet podzielono ją na takie same „części”. A więc na pierwszą, piosenkową. I drugą, niemal w całości instrumentalną. Znów powstała płyta niezwykła, która – szczególnie w drugiej części – olśniewa barwami wyczarowanymi głównie przez Briana Eno (warto odnotować niewielką gitarową pomoc Roberta Frippa). Wystarczy...
9
28 listopada 2016
Konrad Sebastian Morawski
Big Big Train to dziś wielka muzyczna rodzina. To również uznana marka na międzynarodowym firmamencie rocka progresywnego.
7
28 listopada 2016
Grzegorz Bryk
Mindsedge to niemłoda kapela. Sędziwy dziesięciolatek. Na przestrzeni tej dekady nagrała dwie płyty, trudno jest więc pisać o "Shades" w oderwaniu od debiutu z 2012 roku - "Theta".
9
28 listopada 2016
Grzegorz Wiśniewski
Świat się zmienia. Gna do przodu. Nawet nie wiesz kiedy wczoraj jest już daleką przeszłością. Obojętnie gdzie spojrzysz tego już nie ma. Jest tylko pęd, pęd ku krańcowi. To pewnie będzie jeszcze przyspieszać. Będzie rozpierało się aby móc jeszcze szybciej biec. Tak, świat się zmienia w zastraszającym tempie. W epoce dehumanizacji i braku czasu jednostka...
?
28 listopada 2016
Maciej Janiszyn
Osiem długich lat musieliśmy czekać na kolejny, studyjny album legendarnej już formacji Enigma, która dokładnie przed 25 laty zachwyciła nas po raz pierwszy magicznym połączeniem popu, elektroniki i chorałów gregoriańskich. I tak oto pojawiła się radość, ekscytacja, ale także i pewne obawy, czy po tak długim czasie milczenia artyści ci mają w sobie...
9
28 listopada 2016
Robert Grotkowski
Można odnieść wrażenie, że Space Oddity dzielą od The Man Who Sold The World lata świetlne. To niesamowite, gdy pomyśleć, jak ogromną drogę Bowie pokonał w tak krótkim czasie. Ale do rzeczy.
8
28 listopada 2016
Grzesiek Kszczotek
Nie tylko z powodu tytułu – Hunky Dory w londyńskim slangu znaczy mniej więcej tyle co O.K. albo: wszystko w porządku – ta płyta wydaje się być najbardziej optymistyczną w dorobku Bowiego. Już otwierający ją żywiołowy, aczkolwiek sentymentalny Changes i jakby dotyczący artystycznej przeszłości Bowiego wprowadza ten dość nietypowy jak na niego radosny...
10
28 listopada 2016
Grzesiek Kszczotek
Cóż, to prawdziwy kanon. I już raczej zawsze będzie tak, że gdy mówimy o najprawdziwszym Bowiem, nasze myśli biegną właśnie ku tej płycie...
7
28 listopada 2016
Grzesiek Kszczotek
Początkowo ta płyta nosiła tytuł A Lad In Vein. Potem przeobraziła się w A Land Insane, by wreszcie przyjąć nazwę Aladdin Sane...
8
27 listopada 2016
Karol Stefańczyk
Common od zawsze uchodził za tzw. “świadomego” rapera. Ba, to właśnie wobec niego jako jednego z pierwszych użyto tego właśnie określenia. Trzeba jednak pamiętać, że jest różnica między artystą “świadomym” a “zaangażowanym w sprawy polityczne”. Można być wyczulonym na pewne mechanizmy i problemy trapiące społeczeństwo lub własne środowisko, pozostając...
Załaduj następne