Recenzje

Jak być może pamiętacie z recenzji Answer That…, debiutu AFI, zespół, który dziś słynie z bycia jedną z naczelnych gwiazd muzyki emo, zaczynał od najprawdziwszego punk rocka. Nie bez przyczyny pierwsze płyty Kalifornijczyków ukazały się w barwach Nitro Records, labelu założonego przez Dextera Hollanda z The Offspring. I choć Very Proud of Ya nie jest...

Każda kolejna płyta muzyka z Portland sprawia, że coraz bardziej marzę, by zamieszkać w tym mieście.

Mam dużą słabość do Szwedów z Evergrey. Ich wydany w 2014 roku Hymns for the Broken był przed dwoma laty moim płytowym numerem jeden, a ubiegłoroczny występ w katowickim Spodku tylko utwierdził mnie w owej słabości do nich. Niby panowie już nagrywają nowy album, jednak nie ujrzy on światła dziennego za chwilę. Jak przetrwać do kolejnego krążka Toma...

Po dziesięciu latach od bardzo słabo przyjętego "Studio 1" i prawie dwudziestu (!) od debiutu z przebojowym "Lady Marmalade", jeden z najsłynniejszych i najgorętszych girlsbandów powraca. Dyskusje na temat, czy warto było czekać i czy to dobrze, że dziewczyny się zeszły są bezzasadne. Wystarczy posłuchać kilku losowo wybranych utworów z "Red Flag",...

Już trochę wody zdążyło wpłynąć do Atlantyku u ujścia Loary, w Côte d’Amour, od wydania „Essylt” - debiutanckiej płyty Bretończyków z Children In Paradise. (nasza recenzja:

Był rok 2012. Na katowickim Off Festivalu wiele młodszych, witalnych składów w teorii powinno dać koncerty bardziej energetyczne i agresywne niż ponad sześćdziesięcioletni panowie. Pomimo paru naprawdę udanych setów, zwykle wyglądało to tak – wychodzi perkusista, macha, siada przed swoim zestawem, coś tam zaczyna próbować, w tym czasie dołącza reszta...

Wiem, że taki wstęp może brzmieć zniechęcająco. Mam jednak nadzieję, że rzut oka na liczbę gwiazdek nie zostawia wątpliwości – legalny debiut tego chłopaka naprawdę warto sprawdzić. Przede wszystkim, co w ostatnim czasie nie jest wcale regułą wśród wykonawców skoncentrowanych (obecnie lub niegdyś) wokół Odd Future, słychać, że gospodarz ma świetną rękę...

Cztery płyty w pięć lat? W innym przypadku można by było oskarżać zespół o odcinanie kuponów - na szczęście mamy do czynienia z Luxtorpedą, która przez wszystkie lata działalności w żaden sposób nie obniżyła swoich lotów.

Każdy artysta czy zespół muzyczny ma taki moment w swej historii, że zalicza mniejszą lub większą wydawniczą wtopę. Jeśli przeanalizować dyskografie wybranych kapel rockowych, okazuje się, że taki krytyczny moment przypada często na czwarty album. W niejednym przypadku zdarzyło się nawet, że słaba czwarta płyta grzebała dorobek poprzednich trzech i...

Niestrudzony Sir Elton powraca z nowym materiałem. Towarzyszy mu wierny druh – Bernie Taupin, odpowiedzialny za teksty oraz kilku muzyków, z którymi współpracował w przeszłości. Nie dziwią więc również nawiązania do klasycznych płyt Mistrza sprzed – bagetela – czterech dekad.

Zespół Fuzz długo kazał czekać na swój debiutancki album. Jak się okazało, decyzja ta była jak najbardziej słuszna i przemyślana, bowiem muzykom udało się dopracować materiał i zaserwować fanom bardzo dojrzałą i kompletną płytę.

Rzadko trafiają w moje ręce płyty grup z Szwajcarii. Nie wiem czy kraina ta słynąca z doskonałych zegarków i scyzoryków broni dostępu do swoich muzycznych dóbr narodowych niczym kont w swoich bankach czy też tak mało dzieje się tam w muzyce. Choć przecież właśnie Szwajcaria obdarowała nas zespołami takimi jak Krokus, Lacrimosa, Celtic Frost, Yello,...

Mierząc się z nowym albumem Votum trzeba zejść pod ziemię, oddać się w objęcia mroku i nade wszystko zapomnieć o tym eterycznym art rockowym zespole, który niegdyś stworzył "Metafiction" czy "Harvest Moon".

Jako, że Eurowizja zbliża się wielkimi krokami, toteż sporo osób opanowuje tzw. syndrom ESC (nie mylić z syndromem sztokholmskim, jak wskazywałoby na to miasto-gospodarz). Tak czy inaczej, dla wszystkich fanów tego konkursu mam dobrą wiadomość: Anouk powróciła w iście eurowizyjnym stylu.

Lubię płyty z ciekawym tłem. A za Comfort in Sound stoi historia, która przejawia się nawet w tytule. Oto przed wejściem do studia samobójstwo popełnił wieloletni perkusista kapeli, Jon Lee. Zespół przez pewien czas nie mógł się pozbierać, ale wreszcie nagrał krążek, który dziś omawiamy. Liczyłem na coś mrocznego i poważnego, melancholijnego oraz głębokiego,...

Czternaście lat po premierze flagowego „Oops (Oh My)” Tweet nie ma w sobie nic z dawnej zadziorności — nie tylko zamieniła różowy futrzany kaszkiet na elegancką wieczorową suknię, ale teraz przedstawia się, używając swojego pierwszego imienia — Charlene (co zrozumiałe w czasach, gdy słowo tweet kojarzy się masom raczej z Twitterem). Naturalne jest też...