Bardzo lubimy charakterystyczne wokale artystek, które idą własną drogą. Mamy swoje faworytki w Niderlandach, Dani, Albani, mamy nawet swoje japońsko brzmiące ideały, ale często pojawia się dylemat z francuskojęzycznymi ulubienicami. Mnie prywatnie ten język jeszcze w muzyce nie przekonał, ale ostatnio zaczęło się to lekko zmieniać. Pojawiła się bowiem...