Nie znałem za dobrze wcześniejszej twórczości Osada Vida, ale zetknięcie się z ich nowym wydawnictwem zachęciło mnie do nadrobienia tych zaległości. Grupa zajmuje dość wyjątkowe miejsce na polskiej scenie muzycznej, głównie dzięki naprawdę wyjątkowemu stylowi, który dodatkowo ewoluuje z albumu na album.
Tak się jakoś złożyło, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością grupy Osada Vida. Co prawda zetknąłem się do tej pory z tą nazwą, ale wyłącznie poprzez zmysł wzroku. Mam na myśli artykuły w prasie muzycznej. Jednak miało to odniesienie do dwóch poprzednich krążków kapeli. Recenzja będzie więc o tym, jak zareagował mój słuch oraz jakie emocje...
Pilnie śledzę poczynania piekarskiej Osady począwszy od udanego debiutu „Osada Vida”, który zagościł u nas już w 2004 r. Podobało mi się podejście zespołu do muzyki, drobne eksperymenty z elektroniką, wplątanie elementów stylizowanych na cold fusion, funky czy progmetal. Ostatecznie to właśnie wokół tego ostatniego zespół skupił się na kolejnych swoich...
Jaki wspólny element wiąże trzy oficjalne płyty Osady Vida? Śmiem twierdzić że głowa. Weźmy na przykład kwestię okładek. Na "Three Seats Behind A Triangle" widzimy jegomościa, któremu ten ważny element ludzkiego ciała przykrywają chmury. Kolejny album "The Body Parts Party" poświęcony jest wielu częściom ludzkiego ciała, co pokazuje okładka jak również...