Już 4 miesiące minęły od premiery tego krążka, a mimo to z jakiegoś powodu cały czas ląduje on u mnie ponownie w odtwarzaczu. Czy świadczy to o jego wyjątkowości? Raczej nie. Niespecjalnie zaskakuje muzycznie czy wykonawczo. Nie można jej odmówić ciężaru i klimatu kopiącego dupę rasowym death metalowym buciorem, wszystko jest na swoim miejscu, wszystko...