Lacrimosa - „Revolution”

Tytuł
Revolution
Data wydania
2012
Artysta
Lacrimosa
Średnia ocena
?
z 2 recenzji

Wydania(4)

Nazwa Format Ścieżki Kraj/Rok Wydawca
Official
Revolution CD 10 7 wrz 2012
Hall of Sermon
Lista utworów
1. Irgendein Arsch ist immer unterwegs 5:00
2. If the World Stood Still a Day 3:35
3. Verloren 7:29
4. This Is the Night 5:29
5. Interlude - Feuerzug, Part I 0:46
6. Feuerzug, Part II 4:41
7. Refugium 4:42
8. Weil Du Hilfe brauchst 6:01
9. Rote Sinfonie 11:03
10. Revolution 5:23
Revolution CD 10 7 wrz 2012
End of the Light
Lista utworów
1. Irgendein Arsch ist immer unterwegs 5:00
2. If the World Stood Still a Day 3:35
3. Verloren 7:29
4. This Is the Night 5:29
5. Interlude - Feuerzug (Part I) 0:46
6. Feuerzug (Part II) 4:41
7. Refugium 4:42
8. Weil Du Hilfe brauchst 6:01
9. Rote Sinfonie 11:03
10. Revolution 5:23
Revolution
(Russian edition)
CD 11 28 gru 2012
Irond
Lista utworów
1. Irgendein Arsch ist immer unterwegs 5:00
2. If the World Stood Still a Day 3:35
3. Verloren 7:29
4. This Is the Night 5:29
5. Interlude - Feuerzug (Part I) 0:46
6. Feuerzug (Part II) 4:41
7. Refugium 4:42
8. Weil Du Hilfe brauchst 6:01
9. Rote Sinfonie 11:03
10. Revolution 5:23
11. Morning Glory 4:57
Revolution CD 10 2012
Irond
Lista utworów
1. Irgendein Arsch ist immer unterwegs 5:00
2. If the World Stood Still a Day 3:35
3. Verloren 7:29
4. This Is the Night 5:29
5. Interlude - Feuerzug, Part I 0:46
6. Feuerzug, Part II 4:41
7. Refugium 4:42
8. Weil Du Hilfe brauchst 6:01
9. Rote Sinfonie 11:03
10. Revolution 5:23

Recenzje(2)

8
19 października 2012
Monika Matura
Lacrimosy nie trzeba nikomu zapewne przedstawiać, choć mnie osobiście kojarzyła się ona głównie z Mozartem oraz utworem Evanescence o tym samym tytule. Tym razem chodzi jednak o weteranów sceny gotyckiej. Jakiś czas temu na półki sklepowe trafił ich album, noszący nazwę "Revolution". Czy rzeczywiście możemy tutaj mówić o rewolucji?
2
6 października 2012
Wojciech Kapała
- Mam zaliczone – wykrzyknąłem radośnie, jak tylko wybrzmiały ostatnie dźwięki „Revolution”, kończącego najnowszą Lacrimosę. A zaraz potem dla odstresowania włączyłem „Gula Matari” Quincy Jonesa.

Komentarze