Morbid Angel - „Illud Divinum Insanus”

Tytuł
Illud Divinum Insanus
Data wydania
2011
Artysta
Morbid Angel
Średnia ocena
5.7
z 6 recenzji

Wydania(1)

Nazwa Format Ścieżki Kraj/Rok Wydawca
Official
Illud Divinum Insanus CD 11 6 cze 2011
Season of Mist
Lista utworów
1. Omni Potens 2:28
2. Too Extreme! 6:13
3. Existo Vulgoré 3:59
4. Blades of Baal 4:52
5. I Am Morbid 5:17
6. 10 More Dead 4:51
7. Destructos vs. The Earth / Attack 7:15
8. Nevermore 5:08
9. Beauty Meets Beast 4:57
10. Radikult 7:37
11. Profundis - Mea Culpa 4:06

Recenzje(6)

8
Jacek Walewski
Frontman Morbid Angel David Vincent w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że jest zdecydowanie przeciwny tworzeniu muzyki, której bazą wyjściową jest sentyment. I trudno o lepszy dowód na to niż "Illud Divinum Insanus"…
4
9 kwietnia 2013
Dominik Zawadzki
Już na wstępie zaznaczam, że od dawna nie jestem wielkim fanem death metalu, co dla wielu z Was może oznaczać, że nie powinienem się wypowiadać na jego temat. Był jednak moment w moim życiu (fakt, dawno temu), kiedy bardzo kręciły mnie te klimaty, słuchałem właściwie wszystkiego z tego nurtu. Później mi przeszło, moje zainteresowania muzyczne zaczęły...
4
27 czerwca 2011
Megakruk
Bycie królem gatunku i przewodzenie w stadzie to nie do końca fajna sprawa. Wciąż trzeba poszerzać terytorium egzystencji, utrzymywać stare, przynależne obszary, odpierać ataki innych i rozsiewać własny kod genetyczny na potęgę, celem utrzymania szlachetnej, królewskiej linii. Niby to prawidła pasujące do królestwa zwierząt, nie inaczej jednak mam wrażenie...
4
14 czerwca 2011
Bartosz Donarski
Cold Lake" i "St. Anger" razem wzięte, pijana dyskoteka, "Illest Divine Anus" - to tylko niektóre z obraźliwych porównań i niewybrednych epitetów swoistego antyhajpu, z jakim większość fanów przyjęła jedną z najważniejszych premier ostatniego dziesięciolecia w świecie muzyki metalowej. Czy na "Illud Divinum Insanus" z Morbid Angel, ojcami amerykańskiego...
9
14 czerwca 2011
Łukasz Modrzejewski
Stało się. Mamy nowy, ósmy studyjny album klasyka i śmiało rzec można prekursora death metalu – Morbid Angel. Następca bardzo dobrego albumu Heretic (2003) ukazał się w pierwszym tygodniu czerwca i od razu spowodował spore zamieszanie, szczególnie w tzw. „środowisku metalowym”. Na tajemniczo zatytułowany krążek Illud Divinum Insanus czekałem od miesięcy....
5
6 czerwca 2011
Szymon Kubicki
'Łot de fok!?' Właśnie to chce się powiedzieć po odsłuchu 'Illud Divinum Insanus'. Nie zazdroszczę rzeszy ludzi, dla których Morbid Angel to wciąż bogowie death metalu. Rozczarowanie, jakie zapewne przyniesie im ten materiał, porównać można tylko z momentem upadku naiwnej dziecięcej wiary w istnienie Świętego Mikołaja.

Komentarze